Naczelny lekarz hufca zaleca

Joanna

Hej hej

pomyślałam że z racji mojego zawodu zadbam o nasze bezpieczeństwo i dobrobyt na turniejach. Smile

Moje pierwsze zalecenie - zabierajcie ze sobą numer ubezpieczenia zdrwotnego i dowód toższamości. Umieszczajcie je tak żeby można było je w miarę szybko znaleść w namiocie czy samochodzie.

Dalej zajmę się zawarością apteczki, czyli co każdy powinien mieć przy sobie, a co może mieć powiedzmy jedna osoba w grupie. Niedługo zamieszcze moje propozycje. Jak macie jakieś pomysły piszcie Smile

skonfrontujemy.

pozdrówka

Tomal

U nas Anka odpowiada za bezpieczeństwo i pierwszą pomoc bo przeszła kurs PCK

Marek "Amor"

To się może wyda śmieszne, ale w ekipie z Legnicy jest zawsze na turnieju jedna osoba, która na wieczór nie pije i w razie czego jest gotowa od razu wsiąść w samochód i odwieźć poszkodowanego/ą do szpitala, ewentualnie pojechać po flaszkę na stację benzynową.
Na wasze nieszczęście jestem pewnie jedyną osobą, która nie pije dla zasady- i nie mam prawa jazdy, hehehe. Ale jestem na dobrej drodze do zrobienia.

Można by spróbować wyznaczać takiego dyżurnego.... w takim towarzystwie jak nasze nigdy nic nie wiadomo

grzegorz · Administrator

Dobry pomysł z tą apteczką ... temat przeniesiony do nowego działu.

Marek "Amor" · Wysłany: Pią 10:35, 25 Mar 2011 Temat postu:

Podsumowując moje doświadczenia- najważniejszą zawartością takiej apteczki są:
- środki przeciwbólowe w duuużej ilości- i to silne
- węgiel lekarski
- stoperan
- opatrunek w płynie
- altacet, bądź arcalen- najlepiej w żelu (na stłuczenia, jakby ktoś nie wiedział

I na koniec - mała buteleczka zwykłej wódki. Kiedyś na turnieju na Czosze dopadł mnie ból zębów, dokładnie obszaru przyszyjkowego. Opędzlowałem wszystkie środki przeciwbólowe od WSZYSTKICH uczestników turnieju i nie pomogło. Ból złagodziła dopiero setka wódki, którą przez cały dzień płukałem gębę.

Sasza · Wysłany: Pią 11:06, 25 Mar 2011 Temat postu:

To może zamiast wódki postaram się o mocniejszy domowy wyrób? Może będzie skuteczniejszy?